czwartek, 2 kwietnia 2015

Mała Zagłada, Anna Janko

 „Mała Zagłada” Anny Janko to książka przede wszystkim o pacyfikacji wioski Sochy na Zamojszczyźnie, o dzieciach osieroconych na skutek tej zagłady i o wojnie, ale nie tylko o II wojnie światowej, ale o wojnie w ogóle, o okrucieństwie. Tematem jest też trauma wojenna, która zostaje przekazywana z pokolenia na pokolenie. Po przeczytaniu tej książki (a zajęło mi to niewiele czasu, gdyż jest ona wspaniała w każdym momencie) stwierdzam, że jest to jedna z  najważniejszych dla mnie lektur na temat II wojny światowej. Czemu jest najważniejsza? Ponieważ autorka nie pisze tu o taktyce wojennej czy o chronologii wydarzeń, ale o ludziach, którzy przeżyli straszliwą traumę i muszą/ musieli z tym żyć, bez pomocy ze strony państwa, bez wsparcia sztabu psychologów itp. Książka zmienia sposób patrzenia na wojnę jako taką, ponieważ po latach nauki o tym zjawisku ze szkolnych podręczników człowiek nie zdaje sobie tak do końca sprawy z ludzkiego nieszczęścia, gdyż wiele rzeczy się w tych szkolnych relacjach pomija. Nie mówi się o sierotach, których rodzice zostali zabici na ich oczach, o potwornym głodzie i o tym co człowiek jest w stanie zjeść gdy do jedzenia nie ma tak naprawdę nic. Nie mówi się też kim był Hitler w sensie bardziej osobistym. No może przesadzam, może czasem się mówi, ale jednak bardziej skupiamy się na datach i osobach, które podejmowały w tym czasie kluczowe decyzje.  O tych przeczytałam „W małej zagładzie” i szkoda tylko, że książka ta nie jest w kanonie lektur szkolnych (mam nadzieję, że kiedyś się w nim znajdzie). Bardzo polecam książkę wszystkim zainteresowanym tematyką II wojny światowej, młodzieży licealnej oraz zwolennikom dobrej literatury, ponieważ taką niewątpliwie jest „Mała zagłada”.

Elwira Jóźwiak 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz