wtorek, 7 sierpnia 2018

O tym jak warszawski policjant wkracza w pruszkowską rzeczywistość

Ta historia mogłaby wydarzyć się wszędzie. 
Bestialskie morderstwo prostytutki, lokalne układy gangsterskie i policja, której niekoniecznie zależy za zatrzymaniu prawdziwego mordercy...
Pruszków. To tutaj autor umieścił akcję powieści. Był to odważny krok, ze względu na dość jednoznaczne skojarzenia z owym miastem. Szczygielskiemu jednak udało się skroić ładną fabułę, marginalnie wspominając "stary Pruszków" oraz dając głos "nowemu".
Komisarz Gabriel Byś policyjne triumfy ma już za sobą. Jedna pomyłka wystarczyła, by jego kariera mocno podupadła. Ma szansę się zrehabilitować, pod warunkiem że sprawa, do której go oddelegowano (z Warszawy do Pruszkowa) zakończy się sukcesem. 
Niestety sprawy od początku nie idą po myśli Gabriela. Pruszków rządzi się swoimi prawami, a stary mafiozo trzymający w garści całe "podziemie" nie lubi obcych w mieście. Szczególnie takich, którzy są zbyt dociekliwi... 
Byś musi uważać, bo lokalna społeczność, która próbuje zapomnieć o przeszłości, jednocześnie nie może odciąć się od mafijnych powiązań. Nawet w policji nie wszyscy grają do jednej bramki...
Czy komisarz pozna prawdę na temat zbrodni? 
Czy ktoś mu pomoże?
Bartosz Szczygielski w ciekawy sposób prowadzi narrację. Wiele niewiadomych, zaskakujące zwroty akcji. To wszystko wprowadza niezwykły klimat i sprawia, że książka jest niezwykle wciągająca.



 Magdalena Mrugała

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz